Tradycją naszej szkoły stały się niezapomniane wycieczki po Polsce i zielone szkoły. W ostatnich latach szyki psuła nam pandemia. W końcu, po dwóch latach przygotowań, udało się zorganizować wycieczkę w Tatry. Rankiem, świtem 14 września ochoczo spotkaliśmy się za szkołą i udali w nieznane, aby przez cztery dni móc podziwiać piękno Tatr. Wyjazd okazał się świetną okazją do odpoczynku od codziennego zgiełku i dostarczył uczestnikom wielu wrażeń, które na długo pozostaną w pamięci. Wszystko rozpoczęło się w słoneczny wtorek od spaceru po Gubałówce, która jest nieskończoną skarbnicą dla wnikliwego oka turysty. Pogoda dopisywała, a my podziwialiśmy panoramę Zakopanego, Tatry Zachodnie z dostojnym Giewontem i pomniejsze szczyty. Nie wiedzieliśmy jeszcze, że najbliższej nocy z pochodniami w rękach, zdobędziemy tę górę, idąc od strony Kościeliska. W środę wyruszyliśmy podziwiać podnóże Giewontu. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Doliny Strążyskiej i raźnym krokiem wzdłuż Strążyskiego Potoku dotarliśmy do Siklawicy. Nasz sympatyczny przewodnik zadbał o to, by ukazać nam góry z jak najpiękniejszej strony i trzeba przyznać, że mu się to świetnie udało. Właśnie tutaj, mieliśmy szansę podziwiać jeden z najpiękniejszych wodospadów w Tatrach Siklawicę. Widok wodospadu przysporzył nam wielu niezapominanych przeżyć. Następnie w pocie i znoju przez Czerwoną Przełęcz doczłapaliśmy do Sarniej Skały, gdzie upajaliśmy się widokiem Giewontu z jednej strony i Zakopanego z drugiej. Podejście było trudne oblane nie tylko potem ale i łzami. Po krótkim odpoczynku udaliśmy się do Doliny Białego Potoku, żeby wyjść tuż obok skoczni narciarskiej. Czwartek był kolejnym dniem wędrowania górskimi szlakami. Tym razem celem naszej wspinaczki był Kasprowy Wierch. Zaczynając od Kuźnic, nowoczesną kolejką linową dotarliśmy do stacji, a stamtąd weszliśmy na szczyt Kasprowego Wierchu, skąd rozciągają się wspaniałe tatrzańskie panoramy. Razem z przewodniczką zwiedziliśmy Obserwatorium Meteorologiczne. Każdego dnia po górskich wędrówkach mile spędzaliśmy czas w pensjonacie “Cztery pory roku”, regenerowaliśmy siły i omawiali plan na następny dzień. Przyjemnym i pożytecznym zajęciem były spotkania z pracownikiem TOPR, który opowiadał o trudnej i odpowiedzialnej pracy ratowników górskich. Ostrzegał nas przed konsekwencjami nieodpowiedzialnego zachowania w górach. Pan ratownik okazał się również utalentowanym muzykiem i koneserem folkloru. Uczył nas góralskich przyśpiewek, pieśni weselnych i zbójeckich. W piątek zbudził nas rzęsisty deszcz, który pokrzyżował nasze plany, zamiast zdobywania szczytów udaliśmy się wraz z przewodnikiem autokarem na wycieczkę objazdową. Podziwialiśmy drewnianą zabudowę Chochołowa, odwiedziliśmy najwyżej położoną wieś w Polsce Ząb, zachwycaliśmy się budowlą sakralną kościoła Ojców Paulinów. Wycieczka powoli miała się ku końcowi i nadeszła chwila odjazdu. Zmęczeni, ale radośni udaliśmy się w kierunku Grębowa. Dzięki wycieczce mieliśmy okazję lepiej się poznać niż wciągu sześciu lat nauki. W wycieczce wzięli udział uczniowie klas ósmych pod opieką kierowniczki Pani Marty Dul i Pań Małgorzaty Janeczko, Elżbiety Idec, Anny Nieradki i Pana Grzegorza Czerepaka.
Wszystkim uczestnikom i opiekunom serdecznie dziękujemy.