W dniach 8 – 9 marca miało miejsce spotkanie biwakowe naszych grębowskich drużyn harcerskich z zaprzyjaźnionymi drużynami z 2 SH „Szkwał” z Tarnowskiej Woli. Biwak odbył się w naszej szkole, co stanowiło doskonałą okazję do integracji, wymiany wiedzy i umiejętności harcerskich, służyło też rozwijaniu zdolności przywódczych i wspólnemu spędzaniu czasu w duchu harcerskiej przyjaźni.
Po powitaniu i zakwaterowaniu naszych gości, odbył się apel z meldowaniem zastępów i sprawdzeniem stanu umundurowania. Następnie odczytano rozkaz Rady Drużyn, w którym mianowano funkcyjnych i przedstawiono plan biwaku.
Przyszła pora na wspólnie „świeczkowisko”. Drużynowi przedstawili postacie, które kojarzą się nam z powstaniem harcerstwa: Roberta Baden – Pawella, Andrzeja Małkowskiego, Olgi Drahonowskiej, Kazimierza Lutosławskiego, Stefana Mirowskiego, Aleksandra Kamińskiego, Stanisława Broniewskiego i ks. Wincentego Frolichowskiego, a także bohaterów “Kamieni na Szaniec” i 10 punktów prawa harcerskiego. Po rozpaleniu wszystkich świec, tradycyjnym wspólnym śpiewaniu pieśni harcerskich przy akompaniamencie grupy muzycznej “Szkwału”, fantastyczna atmosfera wypełniła wszystkie zakątki naszej sali gimnastycznej.
Następnie harcerze udali się na stołówkę, by „przekąsić co nieco”. Częstowano się goframi przygotowanymi przez rodziców naszych harcerzy. Przyszedł też czas na posiłek dla ducha – seans filmowy „Kamieni na szaniec” – wprowadzający w fabułę biwaku.
Tuż po filmie, uzbrojeni w czołówki, wyszliśmy z budynku w poszukiwaniu zaszyfrowanych 10 punktów prawa harcerskiego. Po ich przypomnieniu i odświeżeniu czekała już kolejna niespodzianka. Usłyszeliśmy dźwięk gwizdka wzywający nas na apel. Po rozpaleniu ogniska w mrok nocy popłynęły słowa wzruszającej pieśni obrzędowej, po której, z kolejnego rozkazu wybrani harcerze złożyli upragnione „Przyrzeczenie Harcerskie”, otrzymując Krzyże Harcerskie. Tym samym się pełnoprawnymi członkami ZHP. Byliśmy również świadkami otrzymania „krzyży ze złota lilijką” przez dh Zuzię i dh Kamila. Harcerz i Harcerka Orla, czyli wyróżniający się spośród innych, wymagający od siebie nawet wtedy, kiedy inni od nich nie wymagają.
Niektórym z nas wzruszenie odebrało możliwość śpiewania, gdyż niejedna łezka zakręciła się w oku. Tym samym w braterskim kręgu zakończyliśmy dzień pełen wrażeń. Nie wszyscy jednak mogli położyć się spać. Oboźny rozpisał zastępami warty, by w pełnym umundurowaniu pilnować naszych harcerzy. Ogłoszono ciszę nocną, lecz już po pierwszej godzinie snu, jak to na biwakach bywa, zagwizdano alarm ewakuacyjny, by sprawdzić gotowość drużyn.
Bardzo szybko powitaliśmy kolejny dzień z błogosławieństwem dh ks. Marcina. Dh Madzia zabrała wszystkich na poranną gimnastykę. Po solidnej dawce endorfin, wszyscy zasiedli do wspólnego, pożywnego śniadania i choć niektórzy mieli jeszcze ochotę na drzemkę, to wspólnym rozmowom i salwom śmiechu nie było końca. Nie zabrakło znów wspólnych śpiewów i wspomnień z nocnych przygód. Jak na harcerza przystało, każdy po sobie posprzątał i umył swoją menażkę.
Kolejnym punktem była majsterka. Nasi goście podarowali nam drewniane lilijki, które skrupulatnie każdy przyszył do swojego munduru. Teraz już tylko jedno spojrzenie na nie, przypomni nam ten cudowny czas spędzony razem.
Następnie część zastępów sprzątała szkołę, a część zabrała się za gotowania obiadu pod okiem dh Ewy. Obieranie ziemniaków i krojenie cebuli nie należą do najprzyjemniejszych czynności, ale każdy dzielnie wypełniał powierzone mu zadanie. Efektem była przepyszna, pożywna zupa, która wypełniła nasze menażki.
Z pełnymi żołądkami gotowi byliśmy wyruszyć na grę terenową. Dzięki uprzejmości dyrekcji SOSW w Nowym Grębowie, mogła się ona odbyć na terenie pięknego parku przy pałacu Dolańskich. Tu się zaczęła przygoda. Podzieleni na zastępy, wykonywaliśmy kolejne punkty “Akcji pod Arsenałem”:
1. Przejęcie listu od kolaborującego z Niemcami listonosza, napisanego przez Komendanta AK oraz zaszyfrowanej wiadomości ze wskazówką, gdzie znajduje się punkt kontaktowy dla konspiratorów oraz hasła, dzięki któremu spotkają się z komendantem AK.
2.W zaszyfrowanej wiadomości podane zostało miejsce punktu kontaktowego – zakład fotograficzny, w którym znajdowała się Hala Glińska. Zadaniem graczy było zrobienie zdjęć, odebranie fałszywych kenkart i nauczenie się swoich nowych danych na pamięć.
3.W momencie gdy podadzą poprawnie odszyfrowane hasło pojawi się Tadeusz „Bór” Komorowski. W tym punkcie złożyli przysięgę wojskową AK. Następnie od Komendanta otrzymali mapę z miejscem, w którym znajduje się Stanisław Broniewski „Orsza”.
4.Punkt „Orszy” polegał na opracowaniu planu akcji odbicia „Rudego”.
5.Następnie spotykają dwójkę przyjaciół „Zośkę” i „Alka”. Na tym punkcie harcerze przechodzili szkolenie bojowe przygotowujące do akcji (tworzyli granaty, które posłużyły podczas akcji, a także każdy członek patrolu musiał oddać jeden celny strzał do celu). Dostali też instrukcje, gdzie znajduje się Kamiński.
6.Po szkoleniu udali się wedle instrukcji w miejsce, na którym miał czekać na nich Aleksander Kamiński (siedział na schodach pałacu z gazetą w ręce). Po drodze spotykali jednak patrol wojsk niemieckich i tutaj musieli przedstawić swoje fałszywe dane z kenkart).
7.Po przeszukaniu przez Niemców patrole udały się na wyznaczone miejsce spotkania – Kamiński dał im szyfr, w którym podane były dokładna godzina, data i miejsce przejazdu więźniarki. Tu wszystkie patrole dostały instrukcje, że muszą czekać na rozkaz, gdyż dowództwo nie udzieliło pozwolenia na odbycie akcji. W między czasie pojawił się Zośka, który zadecydował o jej odbyciu. Zza budynku wyjechała więźniarka z „Rudym”. Każdy patrol używał zrobionych przez siebie granatów do walki.
8.Pojawiała się więźniarka z „Rudym”, którą wszyscy wspólnie odbiliśmy.
9.0statnim punktem było operowanie Rudego przez lekarza. Zadaniem harcerzy było zbudowanie prowizorycznych noszy, na których przetransportowali rannego w brzuch Alka do szpitala, a także zatarcie śladów (m.in sprzątnięcie więźniarki i noszy) i przetransportowanie obu w bezpiecznie miejsce.
Po odbiciu Rudego i pamiątkowym zdjęciu przyszła pora na kolejną wędrówkę – powrót do naszej bazy. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Nadszedł czas na pakowanie i pożegnanie.
Cieszymy się, że mogliśmy poznać doświadczone drużyny ze Szczepu “Szkwał” w Tarnowskiej Woli, a w czasie biwaku razem bawić się, uczyć i pielęgnować nasze tradycje. W ciszy i skupieniu druhna Ewa przekazała iskierkę przyjaźni, która zapadnie na długo w naszych sercach. Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe przypinki. Z bagażem przygód i uśmiechem na twarzach rozeszliśmy się do domów w wyśmienitych humorach. Już nie możemy doczekać się kolejnego biwaku. To był wspaniale spędzony czas w harcerskiej rodzinie. Czuwaj!
Podziękowania kierujemy do Pani Dyrektor Krystyny Koziei za udostępnienie szkoły i wspieranie swoją osobą w czasie naszych harców, jak również do RODZICÓW harcerzy angażujących się w przygotowania biwaku oraz pomoc w działaniach.
Joanna Nieradka
Anna Dul