W dniach 7–9 czerwca nasze drużyny harcerskie z ZHP “Sztorm” i “Burza”, w składzie 37 osób, wybrały się na trzydniową wycieczkę pociągiem z Stalowej Woli do Gdańska Głównego. Już sama podróż była dla wielu z nas ekscytującym przeżyciem – śpiewy, śmiechy i wspólne planowanie przygód w Trójmieście wypełniły nam czas w drodze. Po dotarciu do Gdańska zakwaterowaliśmy się w schronisku, które stało się naszą bazą wypadową. Każdy dzień był wypełniony atrakcjami i zwiedzaniem – nie mieliśmy czasu na nudę! Przez cały pobyt poruszaliśmy się komunikacją miejską, co pozwoliło nam szybko i sprawnie dotrzeć do wielu ciekawych miejsc – od Gdańska, przez Sopot, aż po Gdynię. Odwiedziliśmy Muzeum Emigracji, które pozwoliło nam lepiej zrozumieć historię Polaków wyjeżdżających za granicę. Jednym z najbardziej emocjonujących momentów był rejs statkiem na Westerplatte, gdzie mogliśmy poczuć atmosferę historii i zadumy. Nie zabrakło też wizyty w Muzeum II Wojny Światowej, które zrobiło na nas ogromne wrażenie, a także wycieczki do Oliwy – spacerowaliśmy po pięknym Parku Oliwskim, zwiedzaliśmy Katedrę Oliwską i mieliśmy okazję wysłuchać niesamowitego koncertu organowego. Zwiedziliśmy Molo w Sopocie, podziwiając piękne widoki i robiąc wspólne zdjęcia. Szczególnie zapamiętamy niedzielę, podczas której przeszliśmy rekordowe 27 000 kroków – nogi bolały – lecz nikt nie narzekał a satysfakcja była ogromna! Oczywiście, jak to na harcerskiej wyprawie bywa, nie zabrakło też drobnych przygód. Niektórzy z nas potracili różne rzeczy osobiste – chusty, menażki, a nawet… klapki. Na szczęście, dzięki naszym drużynowym, każda taka sytuacja kończyła się z humorem – za co zgodnie z harcerską tradycją otrzymywaliśmy „kary” w postaci „dzięcioła”, “baranka” lub „kotka”, a czasem należało zrobić serię przysiadów albo pompek. Wycieczka była nie tylko okazją do poznania historii i pięknych miejsc Trójmiasta, ale przede wszystkim umocniła nasze więzi, przypomniała o harcerskich wartościach i dała mnóstwo radości. Wróciliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi i pełni wspomnień, które na długo zostaną z nami.
Joanna Nieradka, Anna Dul